Widziałeś kiedyś stokrotkę? Mała, niepozorna a piękna. Często gdzieś obok niej rośnie oset. Prawdziwy twardziel. Łatwo go zauważyć - rośnie szybko, pewnie, rzuca się w oczy. Patrzy się na niego, ale nie widzi. Nawet gdy się go zauważy, nie pamięta się długo. Inaczej ze stokrotką. Przeniesiona do ogrodu i pielęgnowana pięknie zakwita i cieszy.
Stacja I Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
Pan Jezus prosi o wolę Ojca - nie moja, ale Twoja wola... Przemiana życia zależy nie tylko ode mnie. W tym pomoże mi Bóg. Poza tym, że muszę się starać, muszę też się modlić i prosić. Czy modlę się o to by być lepszym?
Panie naucz nas prosić.
Stacja II Pan Jezus na śmierć skazany
Pierwsze spojrzenie i sąd. Od razu opinia o innym mimo, że jeszcze nie wypowiedział słowa. Psycholodzy mówią o efekcie halo, ale czy chrześcijanin może tak postępować? Czy może dać pierwszeństwo emocjom nad wolą i rozumem?
Naucz mnie Panie kochać Ciebie w ludziach i nie oceniać pochopnie innych.
Stacja III Pan Jezus bierze krzyż na ramiona
Temu jest lepiej ode mnie bo jest zdolniejszy. Ten ma zaradniejszych rodziców. Być na jego miejsce. Mieć tyle co on! Chociaż, może lepiej mieć więcej? W Stanach Zjednoczonych w czasie Wielkiego Kryzysu mówiono o śnie o złotej górze. Wielu marzyła się złota góra na którą się wchodzi i zdobywał coraz więcej dóbr materialnych. Człowiek wspinał się coraz wyżej na złotą i górę i miał coraz więcej ale nie widział innych. Na górze był sam.
Wielu chce być na czyimś miejscu i ponieść trochę talentu, dobra, które komuś przypadło. Póki ktoś jest wysoko ma wielu przyjaciół. Kiedy spada pozostaje sam. Do krzyża trudno znaleźć przyjaciół.
Panie naucz mnie cenić ludzi za to, że są, a nie za to jacy są.
Stacja IV Pierwszy upadek Pana Jezusa
Jezus upada pod krzyżem. Ciężkim, naszym krzyżem. Upadać jest rzeczą ludzką - często powtarzamy. W dzisiejszych czasach wielu upada skarżąc się na ciężar krzyża wymagań przykazań Bożych. Mówią, że niepotrzebne, nieżyciowe, nienowoczesne. Upadać jest rzeczą ludzką, ale nieść krzyż też. Przykazania nie są krzyżem nie do zniesienia, ale są drogą.
Panie, naucz mnie pewnie iść drogą Twoich przykazań.
Stacja V Jezus spotyka swoja matkę
Pamięć o matce. Spotykam matkę kiedy odmawiam Ojcze nasz - to ona nauczyła mnie tej modlitwy. Spotykam matkę kiedy staram się czynić dobro i zła unikać. To ona pierwsza mnie tego uczyła. Spotykam matkę kiedy chodzę. To ona nauczyła mnie chodzić. Najbardziej przykre spotkanie z matką jest wtedy, gdy ona musi się wstydzić z mojego powodu.
Panie, naucz mnie pamięci, abym nigdy nie zapomniał o wdzięczności dla mamy.
Stacja VI Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż
Pomagając innym pomagasz sobie. Pomoc nie może być udzielana tak, aby ten komu się pomaga czuł się dłużnikiem. Z drugiej strony, ten który chce pomagać innym staje się często osobą wykorzystywaną. Nie tylko wykorzystywaną, ale i wyśmiewaną. Mówią o kimś takim "jeleń", bo daje się wykorzystywać. Tymczasem on chce pomagać, czynić dobro.
Panie, nie dopuść by dobro było uznawane za słabość, którą należy w sobie zwalczyć.
Stacja VII Weronika ociera twarz Pana Jezusa
Czasami życzliwy uśmiech, podanie dłoni komuś, kto został przez innych odrzucony staje się pomocą. Weronika przychodzi z pomocą gdy ci, którzy są obok Jezusa zapomnieli jak Go witali. Przyjaciele zaś boją się zbliżyć.
Każdy zapomniany, chory, odepchnięty, pogardzany czeka na pomocną dłoń, uśmiech, zainteresowanie. Czeka na drugiego człowieka.
Panie pomóż mi cieszyć się każdym człowiekiem, którego spotkam.
Stacja VIII Pan Jezus upada po raz drugi
Mówiąc o upadku myślę o potknięciu w jakiejś sferze moralnej. Zapominam o tym, że przez mój upadek, lekceważenie zasad ktoś może wziąć zły przykład, albo usprawiedliwić własne postępowanie. To podwójny upadek. Ja się podniosę, ale czy nie zostawię za sobą kogoś, komu będzie trudniej powstać?
Naucz mnie Panie odpowiedzialności za wpływ na innych.
Stacja IX Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
Kiedy się rodzimy - płaczemy podczas gdy wszyscy się cieszą. Umrzeć tak by się cieszyć gdy inni płaczą - to udaje się tylko wielkim i świętym ludziom. Różne są łzy: szczęścia, bólu, rozpaczy. Bardzo łatwo wydać wyrok: kobieca histeria. Ale łzy zawsze płyną z jakiegoś powodu i należy się szacunek dla łez.
Jeżeli są to łzy smutku to dzielić z kimś smutek to połowa smutku. Dzielić z kimś radość to ją podwoić.
Naucz mnie Panie rozumieć innych.
Stacja X Trzeci upadek
Śmiać się z innych, gdy nie potrafię się śmiać sam z siebie to obłuda. Śmiać się z ludzi smutnych, w depresji to kopanie leżącego. Jako przyszli rodzice, wychowawcy musimy wiedzieć, że naśmiewać się z małego dziecka to zbrodnia. Mając siebie za wielkiego, mieć przy tym wszystkich za nic, to wielki upadek. Z upadku w którym jest nam dobrze - ciężko powstać, ale można. Z pomocą Boga i innych ludzi. Nikt nie jest samotną wyspą.
Naucz mnie Panie pragnienia służby a nie królowania.
Stacja XI Pan Jezus z szat obnażony
Żołnierze rzucali losy o szaty Jezusa. Zawsze kiedy myślę: jakoś tam będzie, zaniedbując obowiązki rzucam los. Życie, które traktuje się jak loterię to nie podejmowanie powołania, bożych natchnień. Na długą metę hazardzista zawsze przegrywa. Jakoś tam będzie to niewielka odległość od dna. Nawet mały wir może cisnąc na dno. Jak wtedy będzie?
Naucz mnie Panie brać moje powołanie na poważnie.
Stacja XII Pan Jezus do krzyża przybity
Wielu myślało, że to już koniec. Wielu tak myśli kiedy dążenia, plany, cele spełzną na niczym. Często okazuje się, że to dopiero początek nowej drogi, którą przygotował Pan. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.
Od zwątpienia w ożywcze działanie tajemnicy krzyża, wybaw mnie.
Stacja XIII Śmierć na krzyżu
Klęska. Śmierć Boga. Bóg umarł - mówili i nadal mówią. Świat, który żyje tak, jakby Boga nie było potrzebuje świadków. Biada każdemu przez kogo umrze w kimś wiara w Boga. Biada komuś, kto zabije w innym nadzieję. Ks. Markiewicz będąc młodzieńcem stracił wiarę, ale miał nadzieję. Zabijali w nim wiarę, ale nadziei nie mogli zabić. W życiu duchowym często należy umieć przegrywać w obliczu świata, aby zyskać w Niebie. W ten sposób zawsze się wygrywa.
Panie pomóż mi być Twoim świadkiem.
Stacja XIV Pan Jezus zdjęty z krzyża
Zanim mnie zdejmiesz z krzyża tego życia, udziel mi, Chryste, łaski entuzjazmu i chętnej ofiary. Pomóż mi bym szedł przez życie tak, aby zostały po mnie ślady miłości do drugiego człowieka. Wiem, że nie zawsze będzie łatwo, ale życie nie jest rzeczą łatwą. Łatwy jest tylko grzech.
Pomóż mi Panie z entuzjazmem pokonywać trudności.
Stacja XV Pan Jezus złożony do grobu
Nawet grób miał pożyczony. Zamknięto ciężki kamień, zaczęto mówić o nim był, a On przecież ciągle jest! Łatwo o tym zapomnieć, łatwo w to wątpić albo deklarując, wiarę w Niego, żyć bez Niego, bo tak chce świat.
Św. Jan od Krzyża pouczał: Nie zważaj wcale na to, kto jest z tobą a kto przeciwko tobie. Staraj się tylko Bogu przypodobać. Kochaj Go nad wszystko, bo On jest tego godzien.
Panie pomóż mi nie zważać na to co ziemskie a patrzeć zawsze na Ciebie.
Stacja XVI Zmartwychwstanie Pana Jezusa
Wiara, nadzieja i miłość zawsze zwyciężą. Nie dziś to jutro. A po trzech dniach...
Łatwo przypisywać sobie wszystkie osiągnięcia. Mój wysiłek, moja praca, ja... A Bóg? Do Boga przychodzi się zawsze z problemami. Niewielu dziękuję.
Dziękuje Ci Panie za wszystko co mnie spotyka.
Widziałeś kiedyś stokrotkę? Cicha, spokojna, piękna. Łatwo ją zniszczyć. Tak jak sumienie. Z każdego upadku można się podnieść, ale każdy ignorowany powoduje obrastanie w skorupę nieczułości i kolce cwaniactwa.
Stokrotka cieszy, choć nie zawsze łatwo ją zobaczyć. Oset pnie się wysoko bez względu na nic. Jak gdyby rósł sam. Stokrotki się szuka i pamięta. Ostu się unika.